Już wiem ile kosztuje dachówka, bo w końcu dojechała. Kosz materiałów na pokrycie dachu wyniósł 13027 zł, przy czym jest to cena brutto z VATem 23%, czyli 15% do odliczenia. Tym samym w wydatkach doszliśmy prawie do 80tys. zł, ale mamy jeszcze nierozliczone działówki i wieniec. Nie wiem też ile ostatecznie wezmą dekarze.
W cenie dachówki, folia (trochę trzeba było dokupić), orynnowanie, blacha i wszystkie potrzebne akcesoria. Przypomnę, że to dachówka ceramiczna Marsylka 12 z firmy Tondach, z czerwoną angobą. W cenie dachówki skrajne (bez nich byłoby 1200 zł taniej na materiale), kominek z wywiewką, dachówki połówkowe itd. Liczę, że wszystkiego wystarczy. W razie czego dachówek podstawowych i skrajnych jest trochę w magazynie. Gorzej jak zabraknie gąsiorów.

Dekarz wstępnie pozytywnie ocenił dachówkę, pakowanie i transport. Na poprzednim dachu przyjechała mu dachówka z Niemiec, w której 120 sztuk było potłuczonych (hurtownia wszystko wymieniła). Mówił też że są bardzo ładne gąsiory. Dla dekarza była czapeczka z Tondachu, my dostaliśmy parę gadżetów, w tym składaną dwumetrową miarkę, ołówek murarski i filiżanki.

Jutro rusza krycie dachu, a dziś otynkowano komin. Dokupiłem brązowe kratki. za jakieś 25 zł. Niektóre zdjęcia z komórki przy zmroku. Jeszcze parę dni i zdjęcia będzie można robić tylko w weekendy, bo zanim dotrzemy na budowę to będzie już ciemno…

Dodaj komentarz