Masakryczne zdjęcie z telefonu we mgle, prawie po ciemku z telefonową lampą…Nie mniej jednak ćwierć dachu pokryte. Z tej strony jest już rynna i okap szczytowy wykończony na gotowo. W tym tempie może w poniedziałek byłby dach. Ekipa trzyosobowa, od rana do zmroku. Do tej pory cztery dachówki były uszkodzone, z tego trzy da się wykorzystać w koszach. Do jakości nie ma zastrzeżeń. Lepsze zdjęcia pewnie dopiero na weekendzie.

Muszę przyznać że to co widziałem mi się podobało.

Dodaj komentarz