Pociągnąłem wiatrołap pierwszą warstwą koloru, zresztą pomyliły mi się puszki i dałem kolor od dzieci, a nie od naszej sypialni. Może drugą warstwę dam tą co trzeba 🙂 Poakrylowałem też dół i górę. Wcześniej gruntowałem powoli te ściany, trochę też sprzątam w domu i dookoła.

Generalnie czekamy na parę rzeczy. Wkrótce pewnie kominiarz, drzwi, płyty na garderobę, reszta listew i deski na podest, to będzie można ruszyć dalej.