Płytki chodnikowe bez podbudowy i obrzeży
Eksperymentu ciąg dalszy – kontynuuję układanie płytek chodnikowych bez podbudowy, obrzeży podsypki itd., czyli całkowicie wbrew sztuce. Powstaje mniej więcej ścieżka ogrodowa, jak na ogródkach działkowych. Chociaż nawet tam zwykle robi się zgodnie ze sztuką. Do góry nie poleci, rozklekotać się może, chociaż pod zwykłym obciążeniem raczej nic się nie będzie działo. Problem podstawowy to krety, które już wyryły korytarz pod płytkami. Poprawione.
Główna motywacja to oczywiście koszty, a raczej prawie brak kosztów. Płytki wciąż biorę w promocji. Początkowo cena płytki chodnikowej wynosiła niespełna 5 zł za sztukę, teraz bardziej zbliżyła się do 6 zł/szt. ale wciąż na te około 100 płytek wydałem około 500 zł. Dodatkowy koszt to plastikowe obrzeża, które tymczasem przybiłem szpilkami na samym początku. Docelowo ścieżki ma być około 40 mb. Gdyby się zdeformowała, albo zarosła przez najbliższe 2 lata, to po prostu obsadzę obrzeża na betonie, ubiję między nimi kruszywo i będę układał na piasku z cementem. A tymczasem idzie „ekologicznie” i ekonomicznie.