I znów małe postępy. Wpiąłem kanalizację. Nie spodziewam się, że to będzie działać, ale zamiast normalnego odpowietrzenia spróbowałem z rurką z napowietrzaczem pod zlewem. Jak będzie działać wystarczająco – to dobrze, a jak nie, to przebiję się na zewnątrz i wyprowadzę rurkę ponad sufit. 

Skoro i tak ze względu na syfon nie dałoby się zrobić półki na całość, zresztą nie byłoby wtedy jak trzymać kosza, to z desek podłogowych dorobiłem środkową ściankę. Po prawej stronie będą dwie półeczki, w środku miejsce na małe wiadra, po lewej chyba nic więcej niż bojler. Nie będzie wiele miejsca na gary i ciarupy, ale przy 1-2 osobach, które tu może czasem zanocują, wiele nie potrzeba.
Chyba nie będę w ogóle robił drzwiczek, zamiast tego powiesimy zasłonki. Spróbuję znaleźć jakąś pasującą tkaninkę.