Cała ścianka kominkowa oklejona cegiełkami, ale jeszcze bez fugowania, stąd pewne różnice w prześwitach, zależnie od koloru tła. Będę kończył gdzieś za dwa tygodnie.

W kozie palimy mało, szczapa z marketu i pół kawałka brykietu na raz. Komina nie dotykam, płyty ceramiczne kozy rozgrzewają się do temperatury przy której można je dotknąć, ale już nie utrzymać rękę. Jeszcze przez dłuższy czas po wygaśnięciu oddają ciepło. Prawdę mówiąc nie wiem czy ostatnie 3-4 dni w ogóle włączało się ogrzewanie, bo jeszcze parę razy używaliśmy piekarnika.