Znów zamarza rekuperator :(
Sam się śmiałem z takiej postawy – jak deszcz pada, to przecież nie będę teraz łatał dachu. A jak nie pada, to po co go łatać?
Tak i z naszym rekuperatorem, którego mimo zeszłorocznych doświadczeń (równo rok temu!), przez cały sezon nie ociepliłem. Stoi sobie zatem na nieogrzewanym strychu, na którym jest teraz pewnie -20 stopni. Dzięki temu, że wyprowadziłem sobie pstryczek odłączający wentylator nawiewu, mogę przełączyć ręcznie na „odmrażanie” wymiennika. Problem jest jednak z tacą ociekową i syfonem. Odpływ wody przykryty był około 15 cm wełny, ale na taki mróz wokół to nie wystarczy. Efekt jest taki, że wokół centralki jest troszkę lodu, na razie znacznie mniej niż w zeszłym roku. Nie chciało mi się jej dzisiaj rozbierać, w sumie mógłbym mechanicznie usunąć lód, ale przy takich temperaturach pewnie by szybko wrócił. Poczekam, może nic się nie będzie działo. Może nie dojdzie do tego, żeby lód doszedł do wentylatora…
W domu cieplutko, ale na dole szyb pojawiły się pierwsze kropelki. Nie wiem na ile to problem z wentylacją, a na ile jednak zimniejsze niż zwykle szyby. Wilgotność mieliśmy rano bardzo niską, zaledwie 34%. Później w ciągu dnia z praniem i gotowaniem udało się podbić do 40%.
Tymczasem nie mogę się doczekać wiosny i nowych wyzwań. Okres planów i podsumowań. Przypomnę plany sprzed roku i wykreślę co udało się zrobić:
- skończyć podbitkę – już zacząłem przód domu
- obić szczytówkę – mamy już deski
- pomalować jedno i drugie
- zrobić opaskę wokół domu i nieco lepszy chodniczek
- zrobić ogrodzenie od strony zachodniej
- kupić 4 lampy zewnętrzne, dwie salonowe i jedną do łazienki
- wybrać i kupić pozostałe zasłony
- prace ziemne od zachodniej strony domu, schodek? murek? skarpa?
- zrobić taras (pewnie modrzew, analogicznie do podestu wejściowego)
- utwardzić wjazd na działkę, pomyśleć o ścieżce
- ozdobne elementy drewniane na ganku i wokół okien
- pies i motor? 😉
- koza (piecyk, nie zwierzę)
- skończyć ocieplanie stropu (strasznie nie chce mi się za to brać, w sumie co to zmieni? 🙂
- podłubać w wentylacji – może dopiero przy kolejnych mrozach za rok?
- domek dla dzieci (około 6m2), jako przećwiczenie przyszłorocznego większego domku gościnnego
Kiepsko. Załatwione 6 punktów z 16…
Plan się zatem bardzo nie zmienia. Rezygnuję z domku dla dzieci i od razu dopisuję domek gościnny. Ile się uda, tyle się uda.