Styczeń 2015: rozmaitości
Nie bardzo jest o czym pisać, ale co nie napiszę to zapomnę.
Z gazem dobiliśmy do 658m3. Chyba liczyłem w komentarzach – wychodziło nas jakieś 250zł za miesiąc zimowy (w tym do -17 stopni, chociaż zwykle ciepło), podczas gdy w bloku za prawie o połowę mniejszy metraż płaciliśmy za CO i CWU 260 zł na miesiąc zaliczki. Przez wszystkie miesiące roku. Nawet w konkretny mróz zużycie gazu mieściło się w 6m3 na dobę.
Zafugowałem doklejane płytki przy obudowie przejścia do spiżarni.
Zakrylowałem to co powyżej i ostatni kawałek listwy w przedpokoju.
Nadal rozkładamy rzeczy z przeprowadzki. Załatwiliśmy już ostatnie pudło i ostatni worek.
W kilku miejscach udało się już zarysować ściany.
Zamówiliśmy drewnianą żaluzję na okno w kuchni. Wkrótce jakieś rolety. Do tej pory byliśmy na widoku całego osiedla.
Pytałem o podbitkę. Trzeba by się za nią zabrać jak dzień się wydłuży. Cena w pobliskiej budce od 30 do 38 zł m2.
Może jeszcze parę uwag do wentylacji:
Starałem się włączać kabel grzewczy poniżej -5 stopni. Wszystko działało nawet przez parę dni silnego mrozu. Przy dużym mrozie jednak nawiew był taki sobie, bo przy -17 stopniach ledwo powyżej zera. Z jednej strony powietrze ogrzane o 18-19 stopni, z drugiej nadal zimne. Trzeba by kiedyś pomierzyć jak jest za samą centralą, czy to jednak nie przede wszystkim straty na kanałach. Sprawność jest wtedy wyraźnie niższa. Może kanały, a może jednak coś tam w środku przymarza.
Ale generalnie jesteśmy zadowoleni. Nie tylko z wentylacji. Mieszka się bardzo fajnie, już się całkowicie przyzwyczailiśmy.