Miałem trochę zamieszania kolejności robót, np. ze stropem i instalacjami w nim, teraz znów cierpię, bo elementu wykończeniówki nie zrobiliśmy przed ogrzewaniem. Płytki w kotłowni naprawdę dużo łatwiej układa się na gołych ścianach, niż omija nimi istniejące rurki i przewody, zakotwiczone solidnie do ściany. Cóż… to tylko kotłownia. Od części łazienkowej pewnie będzie czymś oddzielona – jakaś kotara, parawan, czy składane drzwiczki. Za przegrodą, pod kotłem, będzie również pralka. Jest jakaś korzyść z wbudowanego zasobnika.
Tak to wygląda na dziś. Tylną ścianę za kotłem obkładam tanią płytką, którą stosowałem w spiżarni. Formatem 60x25cm nie dałoby się nawet wyrobić za tymi wszystkimi rurkami, kablami i mocowaniami. Nawet z „tanią białą” 20x25cm jest problem i masa wycinanek. To już trzeci rodzaj płytek w jednym pomieszczeniu… Dobrze że chociaż wymiar się zgadza 🙂
Płytki Izmir Beige na ścianę z umywalką i lustrem kosztowały 360zł.