Dotarła cywilizacja – mamy w łazience działający kibelek! Wpadł dziś hydraulik, zamontował grzejnik, kibelek i przymierzał się do brodzika. Sprawa niewygodna, jak widziałem jak tam kombinuje, to się cieszyłem, że jednak nie muszę tego robić sam. W ciągu paru najbliższych dni powinien skończyć z brodzikiem i pewnie zamontować wannę z obudową. Mam położyć jeszcze jedną warstwę folii w płynie, szczególnie tam gdzie jej jeszcze nie było, czyli wokół odpływów i na granicy z płytkami. Jak to z naszym hydaulikiem – nie mam pojęcia ile przyjdzie nam zapłacić.
Dotarły dwie role pianomatu. Sam dziś nic nie robiłem, ale ogólnie się cieszę, bo to dużo większe postępy jakościowe niż tam fugowanie czy kolejne malowanie. Za hydrauliką nigdy nie przepadałem, coś robię jak już muszę.