Działa ogrzewanie!

To jeden z tych przełomowych etapów, kiedy coś się nie dzieje po troszkę przez miesiąc, ale czegoś nie ma i nagle jest. Działa ogrzewanie. Hydraulik odpowietrzył podłogówkę i odpalił kocioł. Jutro ma zamontować grzejnik w łazience, jak gdzieś dokupi grzałkę.

To otwarty kocioł. Wiem gdzie przestawia się szybkość pompki, dopuszcza wodę (ciśnienie ma być około 1,5 atm?). Ciekawostką jest szklane okienko (właściwie dwa kolejne okienka), przez które można zobaczyć płomień wewnątrz komory.

Tu mamy sterowanie. Widać temperaturę wewnątrz i na zewnątrz (czujka działa). W najprostszej opcji ustawiam temperaturę komfortową i ekonomiczną (nocną), temperaturę wody użytkowej i krzywą grzewczą. Nie ma możliwości regulacji wprost temperatury zasilania. Trochę mam w związku z tym obawy o tzw. wygrzewanie podłogówki… W zimną podłogę idzie nagle ponad 30 stopni (i tak trochę zmniejszyłem). Poczytam i przyjrzę się temu jutro, albo pojutrze. Może nic się nie stanie do tego czasu. Na grzanie była najwyższa pora, bo temperatura w domu spadła poniżej 7 stopni.
Przywiozłem dwie rolki Profitmaty i ociepliłem ostatni odsłonięty kawałek wieńca. Z porównania wychodzi mi, że Supermaty już nie bardzo warto kupować. Nie ma ogromnej różnicy w jakości, a w cenie dość duża. Rolka Supermaty to około 120zł, a Profitmaty 80 zł. Wkrótce zrobię drugą warstwę na wieńcu. Zaślepiam też dziury nad ścianą szczytową, bo trochę za bardzo tam wieje.