Wciąż nie mamy licznika do gazu
Dziś mieli montować licznik gazowy, nawet przyjechali, ale coś im nie pasowało w ustawieniu rurek w skrzynce. Mój instalator pojawił sie w ciągu 10 minut, ale to nie wystarczyło, bo monterom z gazowni się spieszyło. Przekazali co i jak, instalator przerobił i tymczasem tyle. Czy już jest jak trzeba i czy monterzy później zaglądali tego nie wiem. Wiem że licznika nie ma.
Wczoraj sobie odpoczywałem, a dziś rozłożyłem kolejne 4 rolki wełny. Mam już przykryty granulat we wszystkich sypialniach i w „dużej” łazience. Byłbym zadowolony gdyby jutro udało się zrobić kuchnię i większość salonu. Zostałyby małe pomieszczenia techniczne, na które pewnie i tak zabraknie granulatu i coś będę kombinował. Zostanie jeszcze ocieplanie wieńca przy szczytówkach.