Granulat styropianu na ocieplenie stropu

Granulat po dostawie. Niby 10m3 plus worek gratis.

Tak to wygląda. Czyściutki, bez kurzu, śmieci itd., może było parę liści.

Jakieś 25-30% to styropian grafitowy. Kolor ciemniejszy niż 032 z Termoorganiki. Może 031? Parametrami się nie podniecam, 031 i tak nie będzie.

Praca to sama przyjemność. Nie ma problemów których się obawiałem – że wszystko się rozleci, będzie się elektryzować i przyklejać do czego się da.

Tymczasem się ładnie rozsypuje, rozprowadza i zostaje na miejscu.

Problemy są dwa – część worków jest zbyt duża, żeby przejść przez właz strychowy. W takich przypadkach przesypuję połowę wiaderkiem do innego worka i wnoszę na raty.

Drugi problem jest taki, że jak coś upadnie to znika 🙂

Zasypałem lekko właściwie wszystko oprócz salonu, ale zostało mi jeszcze 7 worków. Dalszy plan to rozsypanie reszty, ocieplenie całego wieńca i wykorzystanie całych płyt i ścinków styropianu który mi został – tak w środek granulatu. Później zasypię drugą warstwę z drugiego transportu i przyłożę wszystko wełną. Wełna być może będzie w poniedziałek. Drugi transport zamówię gdzieś na za tydzień.

Miałem dziś dość często spotykany przy tego typu pracy wypadek – ześlizgnęła mi się noga i wpadła w sufit z dość dużą siłą. Różnie by mogło być, jakbym trafił na płytę… Dzięki Bogu trafiłem na profil główny, który mnie utrzymał (kolejny test RomKona, tylko z dużo większą siłą). Lekko zagięły się boki profilu, ale nic poza tym nie zauważyłem. I dobrze. Ale trzeba bardziej uważać.