Montaż wentylacji, przygotowanie do ocieplenia stropu

Kolejne śledzenie słonka – południe 19 października.

Salon w 2/3 oświetlony słońcem z okna tarasowego.

Dodatkowe zawiesia, tak na wszelki wypadek. W pokojach trzy pary na głównych profilach (oprócz skrajnych przy ścianach) w mniejszych pomieszczeniach 1-2 pary.

Jest kawałek strychu. Od paru tygodni to mój pokój i jeszcze przez parę tygodni tak będzie.

Plątanina rur, kabli i sznurków.

Ośmiornica od nawiewu. Widać, że w paru miejscach musiałem podkuć wieniec. Starałem się żeby nie było gwałtownych zagięć.

A to dzisiejsze zbiory. Pięć dorodnych zrośniętych prawdziwków.

Dziś przygotowywałem kolejne sufity do zasypania. Mocowałem ostatecznie skrzynki, uszczelniałem łączenia paroizolacji i przejścia kabli, dodałem awaryjne zawiesia. Został jeszcze salon, kuchnia i spiżarnia.

W międzyczasie żona oczyszczała i przycinała odwiniętą przez ociepleniowców folię kubełkową, tak żeby ładnie zasłonić nią styropian. Tymczasem tak zostaje, a później zobaczymy co dalej.