Dziś dojechały płyty (28 białych i 11 zielonych) i odsiecz (3 zielonych, hehe). Wcześniej skończyłem sznurkowanie i uzupełniłem potrzebny sprzęt. Zdjęcia jakieś robiłem, ale nawet nie chce mi się zgrywać. Udało się opłytować sufit w łazience i jeden rządek w jednej sypialni. To na razie bardziej przymiarki, opanowanie praktyki itd. Jutro salon.

Folia w wielu miejscach w moim mieście to nie żadna paroizolacja, ale według etykiety „folia żółta”, podobno wszyscy taką kupują. Udało się jednak znaleźć folię opisaną jako paroizolacja, nawet z atestem i dopuszczeniem ITB, w cenie 1zł/m2.

Poważnie się zastanawiam, czy nie zlecić spoinowania płyt fachowcom. Jakoś mi się nie chce z tym dłubać kolejny miesiąc.

Po rozmowach z dostawcą płyt okazało się, że kilkadziesiąt metrów od naszej budowy działa niezły stolarz. Popytamy o drzwi. Podobno drzwi zewnętrzne sosnowe według dowolnego życzenia to koszt 3600zł z futryną, montażem i 5 latami gwarancji. Wewnętrzne około 1200zł (to już wydaje mi się sporo). Koszt frontów dębowych do szafek kuchennych 750zł/m2.