Mocowanie rusztu krzyżowego do wiązarów dachowych
Pierwsza sypialnia, bez dodatkowych łat i wieszaków.
Nowoczesna leżanka w salonie :). Nawet chwilę leżałem.
Tak to ma wyglądać. Między wiązarami łaty co około 80cm. Większość kręcę bezpośrednio do wiązarów, a jak wypada na płytkę, to przez łącznik kątowy. Jak kręcę do wiązarów, to z przesunięciem między kolejnymi przedziałami – wystarczy jak jedna z powierzchni będzie w linii – raz prawa, raz lewa. Wieszaki są już dwa razy gęściej.
Dziś 12 godzin na budowie. Na dodatek rowerem, bo auto u mechaników. W międzyczasie „obiad” na pobliskim Orlenie 🙂
Przyjechało drewno, które montuję między wiązarami. Trochę z tym schodzi… Drewno ma trzy funkcje:
1. Usztywnia konstrukcję wiązarów. Dolny pas był trochę wachliwy w poprzek trójkąta. Co prawda wykonawcy twierdzili, że tzw. „sztywna tarcza” z OSB, która jest wymagana w projekcie nie jest potrzebna, ale łaty bardzo wszystko ustabilizowały.
2. Dodatkowe mocowanie wieszaków obrotowych. Wieszaki obrotowe mocowane wyłącznie do wiązarów byłyby w rozstawie co 80-110, a przy kominie 130cm. To raczej zbyt wiele. Na każdej łacie dodaję dodatkowy wieszak – będą co jakieś 54cm. Aż nadto.
3. Podparcie przyszłej podłogi strychu. Wiązary ze sporym rozstawem wymagałyby solidnej podłogi. Przy takiej kratce całość będzie znacznie lepiej podparta.
Łaty będą utrudnieniem przy układaniu wełny, jeśli w grubości dolnego pasa wiązara ostatecznie pójdzie wełna.