Rusz pod sufit podwieszany
Nie ma na co czekać. Przystąpiłem do eksperymentów z sufitem podwieszanym. Ostatni raz miałem kontakt z profilami do płyt jakieś 15 lat temu, od tego czasu tylko oglądanie rusztów w kolejnych dziennikach budowy.
Zacząłem od garderoby, jako najmniej reprezentacyjnego pomieszczenia. Profile obwodowe dałem jak najwyżej, ale w miejscach gdzie sięga tynk. W Ytongu wierci się super, we wieńcu niestety dużo trudniej. Pod profile obwodowe daję piankę wyciszającą. Kupiłem 7cm szeroką i kroję wzdłuż na pół (tak wyraźnie taniej).
Profile tną się bardzo łatwo nożycami do blachy, aż za łatwo… Pierwsze parę sztuk mam z Budmatu, może i takie zostaną do końca. Ruszt zacząłem krzyżowo, ale jednak z warstwą główną w poprzek wiązarów. Przynajmniej w tym wąskim pomieszczeniu, warstwa nośna lepiej wygląda w poprzek jego długości. Być może resztę też zrobię w tym układzie, ale dodając tam gdzie są większe rozstawy wiązarów (110cm) poprzeczne łaty, do których może przyczepię łączniki ES? Wyjdzie w praniu. Przymiarki robiłem „na oko”. Docelowo wszystko rozmierzę. Pas nośny na zdjęciu tylko próbnie wpięty, wiem że jest za daleko od ściany 🙂