Kolejna koszulka polo od Muratora

Przegapiłem wyniki kolejnego konkursu, a wygląda na to, że znów wygrałem koszulkę Muratora – rozstrzygnięcie z 18 lutego. Tym razem biorę damską. Będziemy paradować z żoną w muratorowym zestawie.

Oceniając samą męską koszulkę, to jest dość obszerna rozmiarówka, tkanina wydaje się wytrzymała, krój bardzo prosty. Wyraźnie czuć duży haft. Może jak się ponosi, to się dotrze. Ale darowanej koszulce w hafty się nie zagląda, startować w konkursach warto, tym bardziej, że szczególnie się nie wysilałem. Nagroda pewnie m.in. za wierność tytułowi, bo wspomniałem, że właśnie znalazłem swoje Muratory z roku 1995. Rzeczywiście już 18 lat temu zdarzało mi się go kupować, szczególnie jak gdzieś jechałem pociągiem. A jeszcze starsze numery czytałem wtedy u brata (pozdro!).