Nudy…
Jakoś tak nudno jak nic się nie dzieje. Przynajmniej na chwilę wstrzymaliśmy się z wydatkami! Na sobotę umawiam się na spotkanie z hydraulikiem, rozmawiałem też dziś z elektrykiem. Jakby nie było wielkich mrozów i będą już okna, to zaczną coś powoli dłubać. Trzeba by siąść i wszystko ostatecznie zaplanować. Pewnie będziemy to robić ostatniego dnia 🙂
OZC „się liczy”, nie wiem ile to potrwa, ale w sumie mi nie śpieszno.