Ścieżka ogrodowa z płytek chodnikowych – ciąg dalszy
Znów przybyło trochę ścieżki. Jej fragment robię inną technologią niż do tej pory, tzn. chwilowo technologią w miarę prawidłową, a to dlatego, że w tym miejscu mogą jeździć samochody. Obsadzam zatem obrzeża betonowe (kolor czerwony) na gotowym betonie z marketu, a między nimi będę układał płytki, pewnie na piasku z lekką domieszką cementu.
Tyle mam na dzisiaj gotowego chodnika. Ten układany rok temu jeszcze się nie zapadł, ani nie zarósł.
Tyle mam już obsadzonego krawężnika z jednej strony.
I jest już gotowy wykop pod kolejne 6 m krawężnika. Dopiero po obsadzeniu drugiego, równolegle do pierwszego, wybiorę ziemię ze środka. Właściwie nie wiem skąd taka kolejność 🙂 W okolicy gdzie kończy się ten krawężnik będzie jeszcze jeden zakręt i wyrównanie w stronę furtki. Obrzeża kosztują kilkanaście złotych, poszło 12 sztuk. Płytki kupowałem teraz po około 7 zł/szt. Najdrożej wychodzi chyba beton, worek 25 kg kosztuje jakieś 15 zł, a na jedno obsadzanie obrzeża szło mi około 2 worków.