W okolicach budynków gospodarczych i studni mam malutką drewutnię, której zdjęcia wrzucałem wcześniej. Ale wciąż palę mało, a odpadów drewnianych sporo, wziąłem się zatem za drugą. Wieczorne ciemności trochę zatrzymały prace, ale mam słupki wbite na kotwach w ziemię, dach i podłogę. Dorzucam usztywnienia, obijam ażurowo boki i tył i będzie. Większość materiałów z odzysku, bądź z dostępnych, a słupki z kotwami wyszły poniżej 200 zł. Impregnaty i bejce pewnie wyjdą podobnie, ale nie wszystko zużyję na ten cel.

Drewutnię postawiłem 4 metry od płotu, bo takie jest minimum dla składu opału, w tym miejscu wydaje się trochę znikąd. Jest jednak plan, żeby zrobić tam pod leszczyną teren rekreacyjny, nieco utwardzony, bądź wysypany żwirkiem, gdzie drewutnia będzie jedną ścianą, a do tego sukcesywnie będzie dodawana wędzarnia, rocket stove jako letnia kuchnia, murowany grill, a może i docelowo piec pizzowo-chlebowy. Funkcja rekreacyjna – jasne i oby jak najwięcej, ale kto wie na czym będziemy mogli zagotować wodę za rok, jeśli brakowałoby prądu i gazu?