Przyszedł dzisiaj nowy zestaw rachunków za gaz. Podwyżka jest i trudno jej nie zauważyć, aczkolwiek wciąż nie jest źle. Po podliczeniu bieżącego rachunku rozliczeniowego i wszystkich prognozowanych na kolejny rok, wciąż mieścimy się poniżej 2000 zł, przy czym jest już bardzo blisko łącznie – 1978 zł za rok.
Pamiętam że 10 lat temu jak przymierzaliśmy się do budowy i decydowaliśmy na konkretne rozwiązania, to był mniej więcej taki limit w głowie – żeby zmieścić się w 2000 zł rocznie. Mimo dekady wciąż się udaje.

W zeszłym sezonie paliliśmy w kozie co 2-3 dni, wyłącznie własnym drewnem z przycinki pielęgnacyjnej, przy czym nasz wkład to kilka patyków o grubości nie większej niż przedramię. W tym tempie nie udaje nam się spalić wszystkiego co wyrasta 🙂

Rachunek wyrównujący do stanu rzeczywistego to 480 zł, kolejny na 340 zł, pozostałe wciąż poniżej 300 zł na dwa miesiące. Nie jest źle!