Mom Hektara
Jest podobno piosenka „Nie mom hektara”, a ja akurat mom Hektara, ino że na suficie w minikuchni. Oświetlenie wyszło na wypasie, bo na jakieś 15m2 pomieszczenia mamy teraz 9 punktów świetlnych, w dodatku Hektar w kuchni wyposażony w ledy o kolorze i mocy regulowanej na pilota. Całość świeci naprawdę konkretnie, ale o wrażenie jasności chodziło, żeby jakoś powiększyć tą przestrzeń. Jakoś zaszaleliśmy ostatnio w Ikei, wyszło kilkadziesiąt złotych drożej. Widać też na zdjęciach, że skończyłem malowanie ścian i sufitu. Została hydraulika, podłoga, łazienka i trochę roboty na zewnątrz.
Co do hydrauliki, niby fachowiec ma się pojawić w poniedziałek. Oby, bo z wykopu wyławialiśmy już 6 jeży, przy czym przypuszczam, że jeden mały pyrtek wpadł tam już 3 razy.