Trochę się obawiałem tego etapu, ale może nie będzie źle. Dlaczego się obawiałem? Bo mało jest informacji na temat montażu płyt gipsowych bezpośrednio do OSB, a nie do rusztu (po drodze jeszcze opóźniacz pary). Z drugiej strony mimo usiłowań prostowania kątów, ścian, pionów itd. jest to jednak konstrukcyjnie szopa z 1984 roku, ale płyty wykazują się sporą elastycznością.
Samo kręcenie płyt szło by bardzo szybko, gdyby nie skośny sufit i elektryka. Wszystko miałem wstępnie pomontowane, żeby świecić i grać wewnątrz, a teraz trzeba wszystko rozmontowywać, przerabiać i montować ponownie. Ale wiele już nie zostało. Mam prawie gotowy sufit, ściany zewnętrzne łazienki, większość ściany frontowej i jedną ze ścian bocznych. Została druga ściana boczna i łazienka wewnątrz.

Co dalej?
Trzeba się przymierzać do przyłącza wody i kanalizacji. Trzeba zamawiać deski na podłogę i taras. Trzeba się przymierzać do układania instalacji wody i kanalizacji. Kupować kibelek i brodzik i prawie gotowe. Ale wcześniej szpachlowanie i szlifowanie. Kupiłem już zestaw jak 6-7 lat temu w domu: Uniflot, Acryputz, flizelina.