Udało mi się spiąć całą elektrykę w jednej puszce. Z sąsiedniego budynku, gdzie zrobiłem skrzynkę bezpieczników, przeciągnąłem dwa kable do zasilania gniazdek i światła. Całość spiąłem w jednej skrzynce. Gniazdka prosta sprawa, ze światłami troszkę trudniej, bo schodzą się tu przewody od lamp, ale też od trzech pstryczków, które są obok. Niestety przed przykręceniem płyty nie oznaczyłem kabli, który jest do czego i było trochę zgadywanki 🙂