Montaż okna tarasowego w ścianie drewnianej

Wszystko działa, wygląda na to, że się udało. Okno wstawione w ramę, było co dźwignąć. Z tyłu dałem dwie łaty na tymczasowe podtrzymanie, dodatkowa poszła z przodu. Można było bezpiecznie wszystko ustawiać.
Od dołu są trzy wypoziomowane klocki. Niby były wypoziomowane, ale wymagały poprawek. Po dwa klocki podporowe odpowiedniej grubości poszły jeszcze na górze i po bokach, na każdej krawędzi. Kotwy po 3 na każdej krawędzi. Wszystko opianowane, idealnie wystarczyła jedna puszka. 

Sprawdzałem parę godzin później po ściągnięciu łat, okno otwiera się prawidłowo i całkiem łatwo. Lżej chodzi niż nasze domowe, mimo niezbyt znanej marki. Na koniec odkleiłem zewnętrzne folie, żeby trwale nie przywarły.

Montaż chciałbym jeszcze dodatkowo usztywnić, planuję w ramach, mniej więcej na 1/4 i 3/4 długości każdej krawędzi wkręcić długie wkręty przez ramę okna w belki, coś jak dyble do montażu w ścianach murowanych.

Aż się prosi, żeby coś umieścić nad tym oknem do samego dachu, ale nie ma takiego planu. Pewnie będzie wkrótce normalnie zabite dechami.

Fajnie by było, gdyby okno mogło służyć jako drzwi wejściowe, ale wymagałoby to trochę wycinanek, a efekt byłby kiepski. Można się przewiercić na zewnątrz, ale wyjście na klamkę byłoby między skrzydłem, a ruchomym słupkiem. Żeby klamka nie blokowała otwarcia trzeba by pewnie jakoś wycinać ruchomy słupek. Nic z tego niestety. Pewnie zatem nie ominą nas jeszcze drzwi wejściowe od boku. Może uda się coś okazyjnie kupić, a może coś zrobię?