Temperatura na wywiewie poniżej zera

Umieszczenie termometrów w centralce daje oczekiwane informacje o tym co dzieje się wewnątrz centralki. Ostatnie parę dni mieliśmy z wyraźnym, chociaż przecież nie bardzo dużym mrozem. Po całej nocy w okolicach -12 stopni temperatura nawiewu również sięgnęła 12 stopni, z tym że oczywiście na plusie. Szału nie ma, ale mrozów też już nie. Taki poranek był jeden.
W tym samym czasie temperatura wywiewu za centralką spadła poniżej zera, sięgając -1,3 stopnia. Podsumowując – wywiewane powietrze stygnie o około 24 stopnie, podgrzewając jednocześnie nawiewane o około 24 stopnie.
W tych warunkach wyłączyłem (ręcznie, bo automatyki nie ma) wentylator nawiewu, co w ciągu paru minut podniosło temperaturę wywiewu w okolice +8. Może do jakiegoś rozmrożenia wymiennika wystarczyło. Niezależnie od tego i tak pewnie przy -12 na strychu zaczął zamarzać odpływ, bo centralki kolejną zimę nie ociepliłem 🙂

Trzeba się pospieszyć z kozą, bo nie zapalimy tej zimy. Fachowiec z którym wstępnie rozmawialiśmy się nie odzywa, zatem pewnie zamontuję wszystko sam. Z cegiełkami na ścianie kominkowej idzie nieźle, mam już ze 2/3.
Pojawił się jednak problem – w miejscu cięcia cegiełka kiepsko wygląda, a na krawędziach bocznych są odsłonięte połówki. Wewnątrz są jakieś „granulki”, żużel, czy coś w tym stylu. Jedyną rozsądną estetycznie opcją wydaje mi się otocznie narożników drewnem. Dziwnie to może wyglądać, ściana „z cegły” w drewnianej ramce…