Raport czerwcowy 2015
Dawno nic nie pisałem, wracam z aktualnościami:
Jeden ze szczytów obity i prawie pomalowany. Deska modrzewiowa z Casto, przejechane na ziemi impregnatem Base, a później na górze kolorem Pinia z Sadolina. Deska stosunkowo droga – 66zł/m2, ale na szczęście nie było jej wiele trzeba. Na drugą stronę, mniej nasłonecznioną, narażoną na wiatr i wodę i prawie niewidoczną damy zwykłą deskę sosnową. Kupiłem niby z zapasem, odpadów było bardzo mało, a zostało niecałe pół ostatniej deski… Podobno metry kwadratowe podają deski, a nie powierzchni krycia. Udało się pożyczyć drabinę 3×11. W jedną osobę z drabiny była to średnio przyjemna praca, bo deski trzeba było mocno naciągać, żeby nasunąć wpust na pióro. Deski przybijałem przez płytę OSB do słupów konstrukcyjnych szczytówek, na każdą deskę po 2 gwoździe w każdy słup.
W oknie widać roletę. Niby daje cień, ale mimo to przy obecnych upałach w domu gorąco, momentami ponad 27 stopni w dzień. Trzeba by ograniczyć zyski bytowe. Myślimy też o żaglu przeciwsłonecznym nad tym oknem, bo jest głównym winowajcą nasłonecznienia, nawet mimo rolety.
Kupiłem pierwszą partię podbitki. Świerk za prawie 30zł/m2. Korzystając że mam drabinę, spróbuję dobić to na szybko po bokach tej szczytówki i będzie całkiem nieźle. Jeszcze tylko zamontować docelową czerpnię i wyrzutnię. Brakowało mi tu elementów na ich połączenie z rurą instalacji, musiałem dokupić mufy fi20cm.
Prace ziemne wreszcie mają się ku końcowi. Uprzątnąłem gruz. Wywiozłem cały piach sprzed domu na kupę w krzakach z tyłu domu. Wielką kupę ziemi zza domu zużyłem do obsypania cokołu, a z przodu zrobiłem skarpę. Gumowy chodnik z taśmociągu przenieśliśmy pod śmietnik i kompostownik, za to ułożyłem parę płytek z odzysku. Przed podestem wejściowym dorobiłem też mały schodek na wycieraczkę. Tak pewnie zostanie na dłużej. Jak się zazieleni, to powinny być akceptowalnie.
Tak wyglądała kapliczka po przejściu procesji na Boże Ciało. Sąsiadki przyniosły kwiaty z pobliskiego ołtarza, tydzień minął a większość ciągle nieźle się trzyma.
Rozmaitości:
Odwiedza nas wiele dzikich zwierząt. Były już dwie sarenki, właściwie co dzień tuż przy domu jest zając (Rysio Uszaty), często przychodzi jeż (Rufus Igiełka), pod tarasem z palet mieszkało kilka jaszczurek. Nie wiem jak stan obecny, bo wczoraj kot jedną złapał i zeżarł. Obawiam się również że mamy jaskółki na strychu… Sprawdzę przy okazji.
Kupiliśmy tapetę z brzozami, żeby wykończyć wreszcie główną ścianę w salonie. Jak położę, to wrzucę zdjęcie, ale tymczasem szczyty najważniejsze.
Kupiłem deski podłogowe, szynę do przesuwania i drzwi ażurowe na szafę do naszej sypialni. To w następnej kolejności.
Upały straszne, dom też się nagrzewa, próbujemy chłodzić nocnym wietrzeniem. Bypassu nie chce mi się ustawiać. Mam też niezaizolowany kanał nawiewu od czerpni, a na strychu gorąco. Może też w jakiś sposób to dogrzewa? Zrobię przy okazji montażu czerpni.
Z gazem przekroczyliśmy pewnie 1075m3, sprawdzam licznik dużo rzadziej.