Rzeźbiony gzyms nad drzwiami
Dziś wpadli do nas stolarze i obsadzili na przejściu między kuchnią i spiżarnią coś takiego:
Tego nie było w pierwotnym zamówieniu, ale dostajemy to gratis jako rekompensatę za opóźnienie z drzwiami i szafką łazienkową.
Poza tym mają poregulować drzwi tam gdzie jest problem i pomaskować pojawiające się drobne pęknięcia. Młody stolarz (po technologii drewna) twiedzi, że przy wilgotności poniżej 50% pęknięcia będą się pojawiać. Teraz w sumie mamy niewiele mniej, bo 47%, ale przy mrozach bywało mniej. Sugerował nawilżacz, również dla zdrowia.
Ze stolarzami byliśmy umówieni na zaliczkę (daliśmy w lipcu), robotę (drzwi mieliśmy na koniec października) i zapłatę reszty w grudniu. Trzeba będzie zapłacić po tych ostatnich robotach.
Z ciekawostek: nasza kapliczka znalazła się w książce o lokalnych małych obiektach sakralnych, której współautorem jest nasz kominiarz.