Krótko:
– ubezpieczyłem dom w budowie, do tej pory nie było formalnego ubezpieczenia
– wpadł kierownik budowy i przekazał dziennik. Jeszcze trzeba wypełnić oświadczenie i się rozliczyć
– w czwartek powinni wpaść elektrycy i zakończyć to za co się nie biorę
– nie czekając na hydraulika zabrałem się za montaż obudowy do wanny. Przykręciłem dolne łapki, ustawiłem górne, przyciąłem obydwa brzegi i nadal tak sobie pasuje. Pewnie złapię to ostatecznie na silikonie 🙂