Montaż kuchni Ikea Metod
Zacząłem dziś urlop „wypoczynkowy”, praca też była przyjemna i urlopowa. Pewnie nie bardzo wypocznę, ale nie mam też możliwości pełnego skupienia się na budowie. Dziś zafugowałem doklejane płytki w kuchni, skręciłem szafki górne, ułożyłem trochę półek, zamontowałem karuzelę (na szczęście z rurką gazową nie koliduje) i skręciłem pierwsze dwie szuflady z frontami. Zaskoczył mnie koniec rzędu szafek, wyraźnie nie prostopadły do ściany, co widać po blacie. Muszę się temu przyjrzeć…
Wzięliśmy tańszą wersję szuflad – Forvara zamiast Maximery. Nie ma cichego domyku, blumów, plumów i nie wiadomo czego. Jest za to zaskakująca solidność. Trzy boki szuflady są wykonane z grubej, bardzo solidnej blachy – chyba ma z milimetr. Kojarzy mi się trochę z meblami medycznymi, a w porównaniu do typowych szuflad wydaje się nie do zdarcia.
Tak pięknie tłuką się szklane półki z Ikei
karuzela
Widać m.in. dwa pierwsze fronty na szufladach
Jutro kolejny wypad do Ikei, trzeci w ciągu miesiąca, ale tym razem przy innej okazji.