Udało się dziś wytrzeć fugę na sucho. W nieregularne płytki trochę powchodziło, czasem trzeba było posiłkować się twardą szczotką. Efekt nam się podoba.

Przyciąłem płyty na ostatnią ścianę małej łazienki, do której mają być klejone. Jutro klejenie i dalsze obróbki. A może położę płytki na obudowie kibelka?

Uporządkowaliśmy teren z przodu działki. Trochę koszenia, skubania tego co wyłaziło przez płot, grabienie itd.

Zajrzał do nas sąsiad stolarz. Proponowaliśmy rozłożenie wykonywania drzwi na etapy. Po zastanowieniu zaproponował zrobienie na raz, a tylko rozłożenie płatności na etapy – część teraz, a reszta np. do końca roku. Pewnie skorzystamy.

Kota jeszcze nie mamy, ale już zaczął rządzić naszymi decyzjami. Odbiór zwierzaka przełożony na przyszły tydzień, więc w trybie nagłym zdecydowaliśmy o wyprawie do Warszawy. Może kupimy kuchnię w Ikei, może jakies lampy, może znajdziemy jakieś ostatnie płytki czy deski.