Płytki Imola Saloon – układanie wzoru

Wczoraj fachowiec zagruntował, a dziś ułożył jakieś 2/3-3/4 podłogi. Mamy kuchnię (prawie biała), później przejście w salonie (piasek) i część holu (beż). Wybraliśmy ostatecznie i kupiliśmy fugę na podłogę (Bahama) i ściany (Jaśmin).

Z jednej strony myślę sobie że to nic bardzo skomplikowanego i jakoś bym sobie z tym sam poradził :). Z drugiej cieszę się, że nie muszę. Zdjęcia z kuchnią nie ma, bo nie miałem się tam jak dostać. Może jutro.

Płytek na styk, trzeba będzie pewnie dokupić jakąś rezerwę. Tym bardziej, że na próbę olewamy dylatacje między poszczególnymi płytami/pętlami i robimy według projektu, czyli bez dzielenia salonu na pół i oddzielenia salonu od kuchni. Jak coś popęka, to żebym miał czym naprawiać, wtedy już z dylatacjami 🙂

Fajnie jest. Podoba mi się ten etap. Wydaje się, że już tak niedużo zostało – malowanie, panele, wentylacja, drzwi, kuchnia i można mieszkać, a później reszta roboty.