Mamy trawertyn do łazienki, malowanie salonu i kuchni

Mamy trawertyn, ale nie mamy prawie 2,5kzł 🙂 Pojechaliśmy na skład, żonka przebierała, a my z szefem ładowaliśmy. W cenie był transport do nas do domu, szef pomógł wnieść, kupiliśmy też od razu impregnat.

Poza tym nie zrobiłem za wiele. Sprzątnąłem łazienkę i przygotowałem do akcji. Zacząłem montować tam parapet, ale coś siadł pistolet i nie opianowałem do końca. Pomalowałem sufit w trzeciej sypialni i w całej części dziennej.

W kuchni i holu powinno już być ok (jeszcze zrobię narożniki), ale na środku salonu jeszcze prześwitują maziaje. Sporo zależy od oświetlenia.

Zastanawiam się co dalej. Mam ochotę na łazienkę. W piątek zamówiłem pilarkę do płytek Ryobi i zobaczymy co to warta. Jest jeszcze trochę przygotowań – całość trzeba zagruntować, część pociągnąć folią w płynie, pewnie wcześniej jeszcze gładzie na tej części która nie będzie w płytkach.

Widziałem dziś gotowy klej Śmig we wiaderkach, według opisu nadający się również do marmuru. Muszę poczytać czy ma to sens. Na pewno byłoby drożej.

Przez ostatnie 9 dni poszło 21m3 gazu i mamy 248m3 na liczniku. Nie przestawiałem nic i trzymamy 17-18 stopni. W sumie ostatnie wieczory, ani dziś, nie zauważałem żeby kocioł się włączał, może pracuje głównie w nocy i nad ranem, a później coś tam słonko dogrzeje.