Malowanie sufitów – dużo tego
Dziś pomalowałem sufit w pierwszej sypialni trzeci raz (chyba wystarczy), drugi raz w przedpokoju (też mam nadzieję wystarczy) i pierwszy raz w drugiej sypialni.
Później zagruntowałem surowy sufit w holu, salonie, kuchni i spiżarni. Razem chyba pomalowałem dziś ponad 70m2 sufitów. Wszystko wałkiem na teleskopie, głowa i ręce do góry, za wygodnie nie jest.
Przymierzaliśmy się do trawertynów. Wiemy mniej więcej ile czego potrzeba.
Na koniec przykręciłem płytę do obudowy rozdzielacza w spiżarni, bo był goły metal.