Samodzielny montaż wentylacji mechanicznej

Dziś dojechała większość materiałów do instalacji wentylacji mechanicznej, zgodnie z zapowiedziami przeniosłem się więc na strych, zdobywając sprawność instalatora wentylacji.

Cała masa rur metalowych

Skrzynka rozdzielcza (to w niej to inny element)

Skrzynka rozprężna z podpiętymi rurami

Tu będzie anemostat nawiewny (rura oczywiście do obcięcia)

Skrzynka od nawiewów prawie spięta

Jestem nawet zadowolony z postępów, chociaż praca od góry jest dużo trudniejsza niż od dołu. Koleność ewidentnie nie ta. Skaczę między wiązarami, leżę na nich i się zwieszam, przy czym długie rury i skrzynki przeplatam pod sznurkami do wełny. Ale da się.

Plastikowe rury idą zaraz pod dolnym pasem wiązara. Na razie przycinam je na długość, układam i tymczasowo mocuję trytytkami. Wykonawca ocieplenia mówił, że układał takie instalacje za granicą i tam dla uniknęcia przenoszenia drgań wszystko wisiało na sznurkach. Ale kupiłem też taśmę metalową perforowaną – pewnie wykorzystam.

Na moją prośbę projekt WM został uproszczony ze względu na koszty materiałów. Usunięte zostały tłumiki, drugi nawiew w salonie i dodatkowy wywiew w okolicy kominka. Teraz się zastanawiam czy jednak nie zrobić według pierwotnego planu, skoro są miejsca na skrzynce. Rury mam 100mb. Jak zabraknie (a dziś zużyłem już pierwszy zwój 50mb), to może zrobię jak artix1 i na części wywiewów (najdalsza garderoba) dam wyraźnie tańszą rurę niebieską, której pewnie nie muszę zamawiać na zwoje, tylko kupię w elektrycznym te kilkanaście metrów.

Rury wpinają się w skrzynki bardzo opornie, szczególnie jak wszystko wisi w powietrzu, łącznie ze mną. W ciągu tygodnia mam mieć resztę materiałów, to mógłbym spinać kolektor od wywiewu i dopasowywać skrzynki rozprężne. Jak będzie rozciągnięta wentylacja podwiązarowa, to można zostawić rury metalowe na później, a zająć się uszczelnianiem i awaryjnym mocowaniem sufitu od góry, ocieplaniem wieńca i, w końcu, stropu.

Zastanawiam się jeszcze nad tym tanim rekuperatorem. 6-8tys. zł to za dużo. Budżetowo, oprócz Luny, pojawiają się jeszcze maszyny z Tywentu, Vents VUT mini, czy Neogeotherm (tu bajeranckie sterowanie). Problem w tym, że można o nich przeczytać niewiele dobrego lub nic…