Gaz na działce
Dziś gazowcy przebili się pod ulicą i wyciągnęli sztycę zaraz za płotem. Miałem kupić skrzynkę, kupiłem, przyjechałem, ale nie była ostatecznie dziś potrzebna. Skrzynka, licznik, moje podpisy itd. mają być „może gdzieś za 2 dni”.
Lada dzień ciągniemy gaz dalej, tym razem urząd rzeczywiście szybciej się wyrobił niż przy pierwszym pozwoleniu na budowę.
Kupiłem parę drobiazgów: oprawki, żarówki, kostki, gładź, folię w płynie itp. Czas decydować się co do osprzętu elektrycznego. Oglądamy raczej niską półkę. W mieszkaniu mamy jakieś Legrandy i Berkery, ale na cały dom to już robi sporą różnicę, a nigdy się żaden prztyczek nie zepsuł. Kwestia estetyki i może jeszcze głośności pstrykania. Przy gniazdkach właściwie bez różnicy. Pewnie w części dziennej będzie jakiś system ramkowy, bo jest trochę zestawów po 2-3-4 elementy w szeregu. W sypialniach, łazienkach itd. coś tańszego.