W 30% domu są już płyty gipsowe na suficie
Można powiedzieć, że salon zapłytowany. W sumie na powierzchnię to jakaś 1/3 domu. Robotę kończymy drugi dzień o 22:30 i już nic się nie chce. Zdjęcia pewnie dopiero w niedzielę. Jak gdzieś zostają drobne elementy, to nie robimy, bo mogę sobie to sam dokończyć. Z pełną płyta bym sobie jednak nie poradził, nawet we dwóch nie byłoby łatwo. Trzeci bardzo się przydaje, a czwarty też ma co robić.
Plan optimum na jutro to opłytować hol, kuchnię i dwie sypialnie. Może odsiecz będzie do dyspozycji jeszcze kawałek soboty, to by zostały same drobiazgi dla mnie do dokończenia.
Jak na razie na moje oko całość nie wygląda źle. Nie wszystko jest idealnie spasowane, ale nie ma też rażących niedociągnięć.