Rozliczyłem się za kolejne dwie partie profili, wieszaków i łączników, wyszło 900zł (wcześniej 100zł). Pewnie już blisko połowy.

Wymierzyłem parę rzeczy i dodałem raptem kilka profili do drugiej sypialni, ale na budowie byłem krótko. Na mniej niż 1,5 godziny nie warto jeździć.

Może jednak przeniesiemy właz strychowy z połączonego z salonem holu do przedpokoju między sypialniami. Co prawda już jego sufit zabudowałem, ale da się to raczej łatwo zmienić.

Czas kupować właz strychowy, a może i płytę OSB na środkową cześć podłogi (boki może z desek?). Jak całość zarusztuję, to będę musiał odbijać szczyty, żeby jakoś ją wciągnąć na górę. A może zrobię też wejście na strych w jednej ze scian szczytowych, jak to w starych domach z sąsiedztwa?

W sobotę sporo czasu zajęło mi przestawianie drabiny. Jakbym miał na górze płyty OSB na podłodze (nawet nie przybite), to dało by się robić legary między wiązarami od góry. Wniósłbym sobie wszystkie narzędzia, piłkę, wiertarkę, łatwiej wyznaczył linie, dostęp od góry tak samo łatwy, tylko obecnie spaść też łatwiej, bo odstępy duże. Więc czas zamówić OSB! Na początek wystarczy 9 płyt. Cena przy 25mm grubości to około 100zł. Szkoda 9 stówek na parę płyt, ale co poradzić.

Poziomica laserowa którą kupiłem to trochę zawracanie głowy. Żałuję że przysknerzyłem i nie kupiłem niwelatora. Teraz z kolei szkoda mi na niwelator, skoro już mam co mam…