Urząd i opóźnienia
Przed tygodniem zaniosłem do urzędu dodatkowe dokumenty do zgłoszenia wykonania przyłączy wody i kanalizacji i przy okazji do pozwolenia na budowę na przyłącze gazowe. W dokumentach złożonych przez projektanta brakowało mojego oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, takiego jak złożyłem w zeszłym roku przy załatwianiu pozwolenia na budowę.
Teraz znów dzwonią z urzędu, że takie dokumenty powinienem złożyć nie tylko ja, ale również żona, bo projektant wpisał nas obydwoje we wniosku. Co więcej muszę jeszcze złożyć oświadczenie o dysponowaniu na cele budowlane sąsiednią działką, na której jest studzienka kanalizacyjna do której mamy się podpiąć (żona też musi takie złożyć). Wcześniej jeszcze muszę załatwić oświadczenie od właściciela sąsiedniej działki.
W sumie dostarczyć dokumenty to nic niezwykłego i nie miałbym żadnych pretensji do urzędu, gdyby o wszystkim powiedziano mi przy pierwszym dzwonieniu dwa tygodnie temu. Urząd jest czynny dłużej tylko we wtorki i jak załatwiamy wszystko w trybie: telefon w środę, uzupełnienie w następny wtorek i tak w kółko, to może to jeszcze trochę potrwać…