Dzwonili hydraulicy, że pojutrze rano chcą zaczynać pracę. Oby nie trafiły się większe mrozy. Dobrze by było gdyby udało mi się do nich wypaść rano na końcowe uzgodnienia. Wiemy już że rezygnujemy z bidetu (będzie więcej miejsca) i nie robimy cyrkulacji (bo blisko). Ciekaw jestem co hydraulicy powiedzą na zaproponowany po wyliczeniach piec…

Rozliczyłem się z projektantem przyłączy (1000zł). Wodę i kanalizację wykonujemy na zgłoszenie, a przyłącze gazowe, ze względu na kilka metrów od rury do licznika, wymagają normalnego pozwolenia na budowę. Może uda się coś oszczędzić na przyłączach – takie mam nadzieje po rozmowie. Okaże się na wiosnę.

Coraz bliżej decyzji o tynkach i coraz więcej opinii skłania mnie ku tynkom cementowo-wapiennym. Ściany lekkie i delikatne, może cięższy i solidniejszy tynk trochę zmieni ich właściwości?
Inne opcje to tynk gipsowy, ale jeszcze nie porzuciłem całkiem pomysłu z obklejeniem ścian płytami gipsowo-kartonowymi, z klejeniem na grzebień na całej powierzchni, a nie na placki. Tylko na takie tynki mógłbym się porwać samodzielnie. Ciągle mi się jeszcze marzy ściana z tynkiem glinianym, ale jeszcze ostatecznie nie podejmowaliśmy decyzji w tej sprawie.

Decyzję trzeba podejmować już wkrótce, bo jeśli tynki suche i gliniane, to najpierw byśmy roblili ocieplenie podłogi, ogrzewanie podłogowe i wylewkę. Jeśli tynki bardziej tradycyjne, to byłyby lepsze po hydraulikach i elektrykach. Jeszcze nie było mowy o ekipach, nie mam żadnych kalkulacji i porównań, nie znam nawet powierzchni ściany. Przed wiosną tynkowanie i tak nie ma sensu, a podłogówkę i styropian można by układać.

Podobno styropian najlepiej kupować w lutym. Zastanawiam się jeszcze czy kupować sam styropian na podłogę, czy również przy okazji na ściany. Była dłuższa przerwa, ale mętlik, decyzje i wydatki znów się zaczynają…

Dodaj komentarz