Na przyszły tydzień umówiłem się z elektrykiem na spotkanie. Miałby się zająć instalacją wewnętrzną, ale również zorganizowaniem przyłącza, do czego mnie namawiał, z tego względu, że wkrótce likwidują zakład energetyczny w naszym mieście i trzeba będzie jeździć 40km żeby coś załatwić.

Przy okazji wyszła ciekawostka. Jak chciałem prawie rok temu załatwić warunki techniczne przyłącza, to okazało się, że jest problem, bo wymagało to obecności wszystkich współwłaścicieli działki, albo zaświadczeń od notariuszy itd. W tej sytuacji załatwiłem tylko zapewnienie dostawy prądu, taki prostszy dokument do pozwolenia na budowę.
Teraz okazało się, że skoro już mam wydane na mnie pozwolenie na budowę, to warunki i przyłącze mogę robić, bez angażowania współwłaścicieli działki. Co innego przyłącze na etapie działki, a co innego na etapie domu. Wyszło również, że tańsze będzie zrobienie nowego przyłącza niż zmiana istniejącego, bo za zmianę istniejącego płaci właściciel nieruchomości. Zatem robimy.

Dodaj komentarz