Ściany szczytowe c.d.
Ganek, z lekkim okapem z wysuniętych łat
Skończony szkielet zachodniej ściany szczytowej
Część kominkowa salonu, wejście do spiżarni i części prywatnej.
Widok z kuchni na drzwi tarasowe.
łącznik między pokojami dzieci.
Widok od strony tarasu
Spadły liście i w końcu można zrobić zdjęcie całego domu. Samochód trochę psuje proporcje, bo stoi jednak kawałek przed domem. Z8 wcale nie jest taki mały.
Taki będziemy mieli profil i mniej więcej kolor dachówki. To jest dachówka naturalna, a nasza będzie angobowana.
Wczoraj byłem w tartaku po brakujące łaty, leżą już w salonie. Dzięki zafoliowaniu dachu mogłem sobie spokojnie dłubać przy szkielecie ściany szczytowej. Może zanim wezmę się za drugą ścianę najpierw obiję tą. Wyjdą ewentualne błędy, może drugą da się zrobić inaczej-lepiej.
W domu prawie sucho. Woda spływa wokół komina i w 2-3 innych miejscach. Poza tym od strony z której zacinał deszcz, przesiąka przez ścianę przez szczeliny między bloczkami. Z tamtej strony wpadała też przez nieistniejącą ścianę szczytową. Zastanawiam się czy zabijać czymś okna. Okapy spore, może dużo śniegu nie naleci.