Łaty dojechały, dekarz pooglądał
Dziś w gęstym deszczu odebrałem łaty. Pół godziny później pojawił się na działce wykonawca pokrycia dachowego i okazało się niestety, że potrzeba mu jeszcze desek podrynnowych. Przekrój 16 x 3,2 cm. Szkoda że nie pomyślałem wcześniej, albo nie dopytałem, bo dojechałyby jednym transportem, a tak muszę znów domawiać drewno.
Jakby się wszystko poukładało, to dekarz zacznie w sobotę. Przy okazji zrobi mi kolumny i podparcie ganku, ma się również zająć odpowiednim ustawieniem wysuwnic okapów szczytowych. Tymczasem mam załatwiać drewno, poganiać wykonawcę od komina i dostawcę dachówek i reszty materiałów na dach.