Dzisiaj cieśle zakończyli montaż wiązarów dachowych. Wszystko widać powyżej. Ramię mniejszego dźwigu niestety okazało się za krótkie i musiał przyjechać większy. Ostatecznie za dźwig wyszło 450zł.

Ganek wisi sobie bez kolumn, podparty na tymczasowych belkach. Trzeba zamocować kątownikiem do wieńca belki i oprzeć je na kolumnach. Ekipa od wiązarów zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Chwalili ekipę od ścian, że wieniec równy, a kotwy do mocowania wiązarów zamocowane niemal idealnie. Ile to będzie ostatecznie kosztować dowiem się pewnie wkrótce jak dojdzie faktura. Poganiał nie będę :). Cena końcowa może się różnić od pierwotnych wycen, bo doszedł jeszcze jeden wiązar, aby bezpiecznie ominąć komin. Cieśle chwalili wykonawcę za bardzo dokładne rozmieszczenie kotew. Przesunięcie dotyczy tylko drzwi wejściowych względem ganku też wynosi raptem 3cm i jest niedostrzegalne. Ciekawostka: w rodzinnym lesie cieśle znaleźli dorodnego kozaka. Parę lat nie było grzybów, dobrze że wróciły.

Byłem dziś w tartaku, zamawiając:
– łaty, 550mb
– kontrłaty, 250mb
– elementy konstrukcji ścian szczytowych 14x5cm, jakieś 104mb
– słupy do podparcia ganku 16x16x330cm x 2 sztuki

Całość ma kosztować 2400 zł brutto z dostawą rozbitą na dwa razy, bo z konstrukcją ścian szkieletowych mi się spieszy. Jak dojdzie drewno na sobotę i pogoda dopisze, to może coś ruszy w temacie. Jeszcze trzeba kupić OSB, łączniki, gwoździe itd.

Na przyszły tydzień mam wstępnie umówione: dostawę drewna, dostawę dachówki, rynien, folii itd., wyciągnięcie komina ponad poziom dachu.
Dzień był dość napięty, dużo dzwonienia, jeżdżenia i spotkań. Po raz pierwszy zobaczyłem jak wygląda budowa systemem gospodarczym. Na dłuższą metę na pewno męczące 🙂

Dodaj komentarz