Drugi dzień stawiania ścian

0

Okno, jak widać, prawie równo na zachód. Z bliska wydaje się dość duże, zresztą jak wszystkie okna w tym momencie.

Tu widać sypialnię rodzicielską, okno w łazience i otwór na drzwi wejściowe.

Podobno jest to najciekawsze kilka dni budowy, bo z każdym dniem widać duże postępy, a jak stoją ściany, to już całość wygląda jak dom. Możliwe. Na razie podchodzimy do tego o dziwo trochę obojętnie. Dzieje się, dzieje się powoli, bez bardzo konkretnego planu, żeby nie powiedzieć dzieje się „samo”. Na szczęście nic nie zaskoczyło nas negatywnie do tej pory i oby tak dalej.

Dziś murowało trzech panów, mówili że do soboty skończą. Później wieniec, a ja nie mam jeszcze kotew do zabetonowania. Powinny być lada dzień. Ciągle zastanawiam się jak rozwiązać ściany szczytowe. Może jednak murowane? Problem byłby z głowy. A może własne wykonanie w szkielecie? W sobotę powinienem podjąć decyzję po konsultacjach.

Dodaj komentarz