Liczą nam się dachówki. Jedną kalkulację robi nasz wykonawca SSO, a drugą zleciliśmy w firmie od dachów z sąsiedniego miasta. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na marsylkę. Liczy się oferta z Tondachu, Wienerbergera i może jakaś jeszcze (nie jestem pewien). Podobała mi się też jedna blacha, konkretnie Ruukki Finnera, ale okazało się, że jest… droższa niż nasze planowane dachówki. Układanie też może być trochę droższe niż standard.

Dach mamy bardzo prosty, więc drogich wykończeń też nie powinno być wiele. Dachówka w wersji angobowanej nie kosztuje dużo więcej niż naturalna, która z kolei najbardziej podoba mi się kolorem. Glazurowana już droższa, ale świeci się jak psu… Przy orientacyjnej kalkulacji wychodzi, że standardowa blacha na cały dach mogłaby nas wynieść 4-6 tys. zł taniej, licząc koszt materiału, wykonawstwa i różnicy w nośności więźby. Generalnie dachówki podstawowe kosztują w okolicy 30-40 zł za m2, a wykonawstwo podobnie.

Odwiedziliśmy dziś porównywalną inwestycję na naszym osiedlu, która jest na etapie o rok dalszym. Dzięki uprzejmości gospodarza oglądaliśmy szczególnie wysokość osadzenia okien i wysokość pomieszczeń – wkrótce trzeba będzie ostatecznie zdecydować jak to robimy. Na dziś myślimy o 6 Ytongach pod oknem, które przy warstwach podłogi na jakieś 23 cm, da nam okna na około 97 cm. Dalej 1,5m standardowego okna i jeszcze jeden bloczek i nadproża nad oknami. Dopiero na tym wieniec, w grubości którego byłoby też ocieplenie. W ten sposób dojdziemy do około 267cm, może ciut mniej, zależy gdzie założymy ruszt pod płyty. Wykonawca radzi nam nie mieszać na ścianie bloczków BK z wieńcem. Jeśli wieniec byłby jednocześnie nadprożem, to nad oknem będzie połączenie dwóch bardzo różnych materiałów, które może sprawiać różne problemy.

Dodaj komentarz